Dzisiejszego popołudnia nasza DRUŻYNA KADETÓW zapisała się złotymi zgłoskami na kartach historii naszego miasta. Po raz pierwszy drużyna z Oświęcimia wygrała ligę małopolsko-świętokrzyską w koszykówce chłopców. Od początku sezonu bardzo mocno wierzyliśmy w ten sukces, na meczach walczyliśmy z całych sił, a na treningach dawaliśmy z siebie wszystko.
Choć po pierwszej rundzie zajmowaliśmy trzecią lokatę ani przez chwilę nie zwątpiliśmy w końcowy sukces. Dzisiejszy mecz pokazał jak wspaniały jest to zespół młodych ludzi i jak ważną rolę w ich życiu odgrywają ich najwierniejsi kibice – RODZICE. Ze swojej strony chciałem bardzo mocno podziękować swoim wychowankom i wspaniałym opiekunom za ogromne zaangażowanie, pomoc i zaufanie jakim mnie obdarzyli. BARDZO WIELKIE DZIĘKUJĘ !!!
Mecz rozpoczął się od doskonałej gry z naszej strony. Mateusz Hnatyszyn na zmianę z Szymonem Zapałą wykańczali składne akcję całego zespołu. A inteligentna obrona zmusza gości do oddawania niecelnych rzutów pod presją naszych defensorów. Po 8 minutach obejmujemy prowadzenie 20-8 i w pełni kontrolujemy sytuację na boisku. Niestety, kapitan Unii Tarnów – Kamil Jewuła po dwóch indywidualnych akcjach w końcówce kwarty doprowadza do wyniku 20-13 po pierwszej kwarcie. W drugiej kwarcie ambitni goście rzucili się na nas z furią. Ich bardzo agresywna obrona powodowała niezliczoną liczbę strat z naszej strony, co przeciwnik bardzo ochoczo zamieniał na punkty. Po 4 minutach drugiej odsłony po prowadzeniu z naszej strony pozostało tylko wspomnienie. Celna trójka Jewuły wyprowadza gości na 1 pkt. prowadzenie. Na tablicy widnieje wynik 24-26. Co gorsze lider po pierwszej rundzie(MUKS 1811 UNIA TARNÓW) wcale nie zamierzał na tym po przestawać i z ogromną determinacją powiększał prowadzenie. Do połowy przegrywamy 35-27, a samą drugą kwartę przegraliśmy 22-7. W przerwie meczowej ze wszystkich sił starałem się uspokoić gorące głowy swoich zawodników, którzy absolutnie byli zszokowani koleją rzeczy. Trzecią odsłonę rozpoczynamy od dwóch strat, które przeciwnik zamienia na punkty i sytuacja robi się bardzo nieciekawa. Przegrywamy 12 oczek 41-29. Szybki czas i męska rozmowa daje efekt. Szymon Zapała i Piotrek Frydel zaczynają grać jak z nut. Dodatkowo Rafał Bratek wypluwa płuca aby zatrzymać lidera gości Kamila Jewułę. Po jednym z jego przechwytów wychodzimy na prowadzenie 45-43. Jesteśmy w gazie, Unia popełnia wiele błędów, które skrzętnie wykorzystujemy na punkty. Po trzeciej kwarcie prowadzimy 56-48.
W finałowej odsłonie gra toczy się kosz za kosz. Cała nasza drużyna bardzo konsekwentnie realizuje plan taktyczny, który został nakreślony przed spotkaniem (szkoda tylko, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale.)
Szymon Zapała, Piotrek Frydel , Mati Hnatyszyn i Jakub Gunia wykańczają zespołowe akcje a Rafał Bratek i Adam Stawowczyk na zmianę stopują Kamila Jewułę. Taka postawa drużyny pozwala nam odnieść historyczne zwycięstwo i wywalczyć tytuł mistrza Małopolski.
Foto : Iwona Gurdek
Choć po pierwszej rundzie zajmowaliśmy trzecią lokatę ani przez chwilę nie zwątpiliśmy w końcowy sukces. Dzisiejszy mecz pokazał jak wspaniały jest to zespół młodych ludzi i jak ważną rolę w ich życiu odgrywają ich najwierniejsi kibice – RODZICE. Ze swojej strony chciałem bardzo mocno podziękować swoim wychowankom i wspaniałym opiekunom za ogromne zaangażowanie, pomoc i zaufanie jakim mnie obdarzyli. BARDZO WIELKIE DZIĘKUJĘ !!!
Mecz rozpoczął się od doskonałej gry z naszej strony. Mateusz Hnatyszyn na zmianę z Szymonem Zapałą wykańczali składne akcję całego zespołu. A inteligentna obrona zmusza gości do oddawania niecelnych rzutów pod presją naszych defensorów. Po 8 minutach obejmujemy prowadzenie 20-8 i w pełni kontrolujemy sytuację na boisku. Niestety, kapitan Unii Tarnów – Kamil Jewuła po dwóch indywidualnych akcjach w końcówce kwarty doprowadza do wyniku 20-13 po pierwszej kwarcie. W drugiej kwarcie ambitni goście rzucili się na nas z furią. Ich bardzo agresywna obrona powodowała niezliczoną liczbę strat z naszej strony, co przeciwnik bardzo ochoczo zamieniał na punkty. Po 4 minutach drugiej odsłony po prowadzeniu z naszej strony pozostało tylko wspomnienie. Celna trójka Jewuły wyprowadza gości na 1 pkt. prowadzenie. Na tablicy widnieje wynik 24-26. Co gorsze lider po pierwszej rundzie(MUKS 1811 UNIA TARNÓW) wcale nie zamierzał na tym po przestawać i z ogromną determinacją powiększał prowadzenie. Do połowy przegrywamy 35-27, a samą drugą kwartę przegraliśmy 22-7. W przerwie meczowej ze wszystkich sił starałem się uspokoić gorące głowy swoich zawodników, którzy absolutnie byli zszokowani koleją rzeczy. Trzecią odsłonę rozpoczynamy od dwóch strat, które przeciwnik zamienia na punkty i sytuacja robi się bardzo nieciekawa. Przegrywamy 12 oczek 41-29. Szybki czas i męska rozmowa daje efekt. Szymon Zapała i Piotrek Frydel zaczynają grać jak z nut. Dodatkowo Rafał Bratek wypluwa płuca aby zatrzymać lidera gości Kamila Jewułę. Po jednym z jego przechwytów wychodzimy na prowadzenie 45-43. Jesteśmy w gazie, Unia popełnia wiele błędów, które skrzętnie wykorzystujemy na punkty. Po trzeciej kwarcie prowadzimy 56-48.
W finałowej odsłonie gra toczy się kosz za kosz. Cała nasza drużyna bardzo konsekwentnie realizuje plan taktyczny, który został nakreślony przed spotkaniem (szkoda tylko, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale.)
Szymon Zapała, Piotrek Frydel , Mati Hnatyszyn i Jakub Gunia wykańczają zespołowe akcje a Rafał Bratek i Adam Stawowczyk na zmianę stopują Kamila Jewułę. Taka postawa drużyny pozwala nam odnieść historyczne zwycięstwo i wywalczyć tytuł mistrza Małopolski.
Foto : Iwona Gurdek
Statystyki;
Szymon Zapala; 35 pkt., 19 zb., 1 as., 3 przech., 7 bloków, 4 straty
Adam Stawowczyk: 4 zb., 1 as., 1 blok,
Piotrek Frydel: 13 pkt., 17 zb., 3 przech., 1 blok, 2 str.
Mateusz Szczerbic – 2 zb.,
Rafał Bratek; 5 pkt., 8 zb., 2 as., 5 przech., 4 bloki,
Łukasz Stolarczyk: 7 zb., 1 as., 1 str.
Jakub Gunia; 6 pkt., 1 zb., 10 as., 1 przech., 8 str.,
Mateusz Hnatyszyn: 15 pkt., 3 zb., 2 as., 1 przech., 10 str.,
MUKS 1811Unia Tarnów;
Jewuła Kamil – 27 (4×3), Moskal Michał 13, Schabowski Andrzej 10, Kras Bartlomiej 9, Kloch Adrian 3 pkt., Tryba Mateusz 2 pkt
Wojciech Porębski